logo

Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis dla Sławomira Zygmunta
Sztuka teatralna Sławomira Zygmunta - premiera 2 sierpnia 2024
Nowa powieść Sławomira Zygmunta
Paryż dla tych, co odeszli
Sławomir Zygmunt - nowa płyta Wódeczko, wódeczko
Teledysk Koledzy płyną na ostatni rejs promujący płytę Wódeczko, wódeczko
Sławomir Zygmunt - Wódeczko, wódeczko
Bajka Przygody żółtego bałwanka z muzyką Sławomira Zygmunta
Nowa powieść Sławomira Zygmunta
Sławomir Zygmunt - Na balkonie
Na koncert Sławomira Zygmunta - Jubileusz 40-lecia pracy artystycznej zaprasza Sławek Wierzcholski
NEW ALBUM OF SŁAWOMIR ZYGMUNT PODARUJ JEJ WRZOS / NOWA PŁYTA SŁAWKA ZYGMUNTA PODARUJ JEJ WRZOS
Nowa płyta Sławka Zygmunta: Dokąd idziesz? Do słońca! / Sławomir Zygmunt śpiewa piosenki Edwarda Stachury
Sławomir Zygmunt - Biała lokomotywa
Teledysk "Biała lokomotywa" promujący płytę "Dokąd idziesz? Do słońca", zrealizowany przez Krzysztofa Wiśniewskiego, stachuriada.pl

slawek1

Piosenkarz

ksiazki

Multimedia

media

koncerty

dziennikarz

ciało umysł dusza

Kalendarz wydarzeń

Pn Wt Śr Cz Pt So N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
Sławek i Stachura

III Ogólnopolski Festiwal Ballady

Gdzie te czasy, kiedy na studenckie przeglądy, giełdy, festiwale, trudno było się dopchać, a przesłuchania konkursowe z nadmiaru chętnych ciągnęły się niekiedy przez kilka dni?
Na III Ogólnopolski Festiwal Ballady "Interpretacje '89", który od 1 do 3 grudnia odbył się w warszawskim klubie "Riviera-Remont", zgłosiło się... sześciu wykonawców. Nie dopisała także publiczność, choć przy okazji odbyły się interesujące koncerty towarzyszące. Wystąpili: Mirosław Czyżykiewicz, Zespół Reprezentacyjny, Sławomir Zygmunt i dawno nie oglądany - Tadeusz Woźniak.
Otwarta formuła festiwalu stworzyła możliwość prezentacji bardzo różnych piosenek. Śpiewano Jacquesa Brela, Georgesa Brassensa, Jamesa Taylora, folklor cygański, chiński, nawet tytułowy temat z filmu "Love story". Jednak biorący udział w konkursie wykonawcy poszli po linii najmniejszego oporu. Zbyt mało próbowali powiedzieć od siebie, powielali stare, ograne wzorce, a niektórzy — jak Tadeusz Matuszewski — byli o krok od estradowej szmiry.
Jury w składzie: Jan Kazimierz Siwek (przewodniczący), Juliusz Loranc, Janusz Józefowicz i Grzegorz Benda (sekretarz), postanowiło nie skorzystać z kategorii nagród, ale przyznać:trzy wyróżnienia w nieprzypadkowej kolejności: I wyróżnienie i 50 tys. zł — dla Artura Tomaszewskiego za wykonanie piosenki Georgesa Brassensa "Nie-prośba o rękę". II wyróżnienie i 40 tys. zł — dla Katarzyny Górnickiej za wykonanie piosenki Wojciecha Bellona "Między nami". III wyróżnienie i 30 tys. zł — dla Dariusza Romana za wykonanie piosenki Jacquesa Brela "Inwokacja". Dodatkowo jury postanowiło zaprosić do koncertu laureatów Bożenę Radwańską z piosenką chińską, a dostrzegając potencjalne możliwości Małgorzaty Kościelniak, udzielić jej ostrzeżenia za dobór repertuaru. Nagrodę publiczności i 20 tys. zł otrzymała Bożena Radwańska za piosenkę chińską.
— To był najkrótszy festiwal, w jakim brałem udział — mówi Jan Kazimierz Siwek. — Przesłuchania trwały jedną godzinę. Jako jurorzy byliśmy zgodni: poziom konkursu był niski, ale nie beznadziejny Szkoda tylko, że zgłosiło się tak mało chętnych.
Czyżby więc regres? Czyżby śpiewanie przy akompaniamencie gitary wyszło z mody? Wiele wskazuje na to, że młodzi artyści wolą się obecnie wypowiadać w muzyce rockowej — bardziej drapieżnej i przyciągającej uwagę znacznie większego audytorium. Gdzie w takim razie szukać następców Elżbiety Adamiak, Jacka Kaczmarskiego czy Wojtka Bellona? Być może siedzą w domu i piszą swoje znakomite ballady do szuflady, nie wierząc, że udział w tego typu przeglądach i zdobycie nagrody stworzy im szansę wejścia na profesjonalny rynek. Trzeba szczerze powiedzieć, że jest w tym sporo racji, bo zainteresowanie naszych mass-mediów tym gatunkiem piosenki jest właściwie żadne. Utarło się nawet określenie na śpiewających przy akompaniamencie gitary — "smędziarze". Polskie Nagrania, Wifon czy inne wytwórnie fonograficzne wolą zainwestować w średni zespół rockowy niż w najlepszego nawet artystę wykonującego piosenkę literacką, poetycką.
No cóż, "smędziarze" nie zapełniają hal widowiskowych, nie wchodzą na listy przebojów, nie schlebiają niewybrednym gustom. Najlepiej funkcjonują w przyćmionym świetle kameralnych sal, bez zbędnych fajerwerków, ogłuszającego ryku wzmacniaczy. Bardziej stawiają na treść niż na formę. W swych utworach opisują naszą szarą, jałową egzystencję, komentują zakręty historii, protestują przeciwko przemocy, wyśmiewają otaczające nas absurdy. Ten rodzaj wypowiedzi artystycznej wymaga dużej koncentracji i wyrobienia publiczności, dlatego zwykło się o niej mówić - sztuka elitarna. Na całym świecie jest ona przedmiotem szczególnej troski i opieki mecenatu państwowego — u nas — odwrotnie. Lansuje się przeciętność, chałę, kicz. Ballada wciąż czeka na odkrycie. Pozostaje żywić nadzieję, że w zmieniającym swoje oblicze kraju znajdzie się miejsce dla śpiewających poetów. Niech ich płyty ukazują się choć w niewielkim nakładzie, ale niech będą dostępne dla słuchaczy spragnionych innych wzruszeń. Może wtedy następcy znanych balladzistów wyjmą swoje piosenki z szuflady, ku zadowoleniu jurorów i szczelnie wypełniającej sale publiczności.
Sławomir Zygmunt, Politechnik, 05.12.1989