
- Istotą młodości jest bunt - mówi Radosław Piwowarski. - Ten bunt to intuicyjna obrona przed światem dorosłych, który młodzież postrzega jako świat konwencji, interesów, obłudy i nieuchronnej śmierci. Jednak „Autoportret z kochanką" nie jest filmem o walce pokoleń, raczej o podobieństwie pokoleń, pomimo wszystkich różnic, jakie je dzielą. Film otwierają i zamykają sceny z festiwalu rockowego, który latem tego roku zorganizował Jerzy Owsiak w okolicach Żarnowca na Pomorzu. Wśród tysięcy młodych ludzi słuchających muzyki jest Kuba Mitura z sześcioletnią córką Zuzą. Wpatrując się w oświetloną kolorowymi reflektorami scenę Kuba wraca we wspomnieniach do roku 1988. Miał wtedy 19 lat, był zbuntowany przeciwko całemu światu, nie uczył się, nie pracował. Wraz z kumplami z podwórka całymi dniami grał rock and rolla. Tylko wtedy czuł się naprawdę wolny. Pewnego dnia przez przypadek poznał Dianę, piękną 40-letnią kobietę, również jak on zbuntowaną. Ich wzajemna wrogość przemienia się stopniowo w fascynację, a następnie w romans. W nowym filmie Piwowarskiego będzie można odnaleźć niemal wszystkie niepokoje, kompleksy i nadzieje, jakie przeżywają młodzi ludzie. A więc kłopoty z rodzicami, erotyczne fascynacje, potrzebę manifestowania własnej osobowości, przyjaźnie „do grobowej deski", obawę przed śmiesznością. Problemy dzisiejszego nastolatka, lecz nie tylko, konflikt pokoleń istnieje przecież od zawsze. Jak śpiewał Bob Dylan w jednej ze swych najlepszych piosenek, „The times they are a-changin" (Czas wszystko zmienia):
Ojcowie i matki, dziś trudno jest wam sprawiedliwie osądzić waszych dzieci poglądy,
pamiętajcie, że z wami był problem ten sam, wszystkie znały go pokolenia,
nie próbujcie z tym walczyć, bo daremny to plan, bowiem czas, czas wszystko zmienia.
- Dla mnie młodość jest szlachetna, pełna piękna i prawdy. Dojrzewanie to nieuchronne przechodzenie do gorszego świata - mówi Radosław Piwowarski. - ,,Autoportret z kochanką" opowiada o miłości niechcianej, której wartość doceniamy zbyt późno. Ponieważ jest to film o sprawach poważnych, chciałbym, aby był trochę śmieszny i trochę wzruszający.
Dianę zagrała Katarzyna Figura i jest to pierwsza w jej karierze rola dojrzałej kobiety. - Nie boję się takiej roli - mówi aktorka. - Nie mam już dwudziestu lat i okres grania młodych dziewczyn mam za sobą. Kubę gra Waldemar Błaszczyk, student II roku warszawskiej PWST. Jest to jego debiut filmowy. W filmie występują także: Jerzy Trela (ojciec Kuby), Marek Kondrat, Halina Wyrodek i Mirosław Baka. Premiera planowana jest na wiosnę przyszłego roku.
SŁAWOMIR ZYGMUNT, KINO 1995, Nr 12